Asgun - Recenzja




autor: Noruj
gatunek: RPG
wersja: pełna, RM VX
rok wydania: 2015


waga: 125 381 kB



Rzut okiem

Recenzja

Screeny

Strona Serii

Dyskusja na Forum

- Wstęp -
    Pewnego dnia wchodząc na Gospodę RM Archive zauważyłem że została wydana gra Asgun, każda gra która zostaje ukończona (i która posiada elementy rpg) zasługuje na chwilę uwagi. Po pierwszym przejściu ukończyłem ją w 71% i jestem pewien że powrócę do niej kiedy zapomnę jak momentami nudna potrafi być.

- Pierwsze wrażenie -
    Asgun jest światem który wydaje się być inny niż wszystkie, jacyś dwaj bogowie (których o dziwo głębiej nie poznajemy, a powinniśmy patrząc jak ważni są dla fabuły) utrzymują świat w równowadze i otrzymują moc dzięki śmiertelnikom. Ludzie pojawili się dosyć niedawno, a pochodzący z ich rasy najemnik Morgan trafia w sam środek konfliktu między dwoma zakonami, które reprezentują te bóstwa. Poznaje nowych przyjaciół, spotyka się ze starymi i generalnie stara się ukończyć fabułę z pomocą gracza i być może nawiązaniami do Doktora WHO.

- Grywalność -
    Asgun posiada wszystkie elementy potrzebne grze stworzonej w RPG Makerze: minigierki, dialogi, bugi, potwory chodzące po mapie, zwroty akcji, szefów, eliksiry oraz wymęczone w nieskończoność rozwiązania fabularne i mechaniczne. W całości gra prezentuje się dobrze, ale gdyby wziąć pod lupę poszczególne aspekty gry to od razu objawiają się ich braki. Szczególnie mocno dostało się walce, która bazuje głównie na metodzie kopiuj/wklej. Wydaje się że cały ten tryb został wygolony i jedyne co pozostało to niezbędne minimum. Istnieją trzy rodzaje przeciwników: ludzie, bestie leśne i potwory magiczne (gra wspomina o podziale ludzi na silnych i magicznych oraz potworach latających, ale w praktyce nie ma to znaczenia). By gracz się nie pomylił, zdolności w swoich opisach mówią do czego są najlepsze, co sprawia że poziom trudności walk jest bardzo niski. Gracz dodatkowo otrzymuje mało złota i punktów doświadczenia za pojedynki przez co trudno jest nawet farmić. A powinniśmy, gdyż w ciągu gry gracz może rozwijać umiejętności dzięki punktom które zdobywa co poziom. Ja jednak wpierw rozwinąłem poboczne umiejętności (więcej złota/doświadczenia za walkę, otwieranie skrzynek i jeden poziom magii by zdobyć magiczne światło) i okazało się że gra się skończyła. Niestety system walki w Asgunie jest jaki jest, przez co rozwijanie umiejętności Morgana, a później budowanie własnego miecza (wraz z summonami) wydają się elementami, które są tylko dodatkami zamiast realną pomocą do ukończenia gry.
    Jak wspomniałem wyżej gra ma także minigry, jedne są trafieniami krytycznymi, a inne paskudnymi pudłami (gra otwierania zamków była szczególnie dobra, chciałbym by zastąpiła normalne rozbrajanie zamków). Ogółem te minigry były dobrym uzupełnieniem rozgrywki, wydaje mi się nawet że ta gra mogłaby zyskać na całkowitym usunięciu walk i wykorzystaniu tylko minigier oraz fabuły. Zagadki które spotykamy w grze też były całkiem miłe, gra jest przyjemna kiedy nie walczymy i musimy wysilić klawiaturę oraz szare komórki.

- Fabuła *Spoilery* -
    Asgun jako gra posiada fabułę, co jest plusem, aczkolwiek minusem jest to, że im więcej jej ukończymy tym mniej jest ciekawa. Autor rzucił bohatera w podróż która go odmieni i przy okazji cały świat, jednak sposób przedstawienia tej podróży pozostawia wiele do życzenia. Jest parę momentów w fabule (m.in. trening zakonny i podróż na wschodnią wyspę) kiedy więcej scenek między postaciami pomogłoby rozwinąć ich dynamikę i sprawić że przejmowalibyśmy się trochę bardziej wydarzeniami które mają nadejść (np. zdrada Ravena i potem Iluviel). Potem gra zamienia się w lekkie fantasy science fiction z igłami zmiany osobowości i podróżą w czasie, które wydają się, jak kucie miecza czy umiejętności, zaledwie dodatkami, a nie czymś co jest konieczne by grało się dobrze. Zabolało mnie jak bardzo niepotrzebna była igła osobowości, co jeśli Morgan zmieniłby charakter Malvera na zły zamiast dobry, gdyby to on był powodem dla którego stał się zły? To dopiero jest paradoks predestynacji.

- Grafika i Udźwiękowienie -
    ASGUN POSIADA DIALOG MÓWIONY!!! Jakiś gościu którego głos nie przypomina zaprawionego w boju najemnika pełni rolę narratora i zdarza mu się popełniać błędy, ale sprawia także że gra staje się inna niż większość. Oprócz tego gra miesza muzykę RTP z VX Ace oraz ściągniętą z internetu wraz ze sporą paczką grafik netowych. Autor dobrze zbudował miasta, lasy i góry, miło się po nich chodziło, aczkolwiek początkowe mapy raziły pustką. Były problemy z animacją niektórych zdolności postaci ale być może zostało to naprawione (wydaje mi się, że grałem w pierwszą wersję gry). Oprawa audiowizualna jest prawdopodobnie najmocniejszym elementem gry.

- Wady -
    Asgun wad posiada dość sporo: nudna i słabo przemyślana walka, gra nigdy nie wykorzystuje w pełni faktu że w drużynie mogą być i walczyć 4 postacie. Kucie miecza, ładowanie summonów i rozwijanie umiejętności Morgana to tylko dodatki, nie ma poczucia że są ważne. Tak bardzo zachwalana przez graczy karcianka jest być może największym pudłem pośród minigier, chciałbym by pełniła większą rolę głównofabularnie jak i questopoboczną (a tak tylko walczymy o nędzne 10 sztuk złota). Umiejętność szóstego zmysłu jest ciekawa, ale sposób jej używania problematyczny, gra aż tak nie zachęca do jej częstego aktywowania. Dużo postaci posiada w swoim arsenale tylko kopie istniejących zdolności, przydałoby się więcej nazw szybkiego czy celnego ataku. Fabularnie byłem zawiedziony, że nie poznaliśmy na czym dokładnie opierają się zakony bogów w grze. Dlaczego uznano Estasa za złego, a Burguna za dobrego boga? Dlaczego dowiedzieliśmy się o rasie która przepowiada przyszłość? Cała podróż w czasie wydawała się być wymuszonym zwrotem akcji zamiast czymś co było naturalne. I czemu nie możemy zmieniać ekwipunku niektórych postaci? Czy to znak, że nie będą oni stałymi członkami naszej drużyny?

- Ostatecznie -
    Asgun jako całość zasługuje na ocenę 6/10, jest ponadprzeciętna ale wiele wad i mnóstwo niepotrzebnych elementów powstrzymuje ją przed uzyskaniem wyższego wyniku. Mimo iż wymieniłem wiele błędów i wad, nie robię tego by się nad grą znęcać. Pokazuje ona ukryty potencjał, Noruj przy kolejnej grze albo wielkim ulepszeniu tego tytułu może nas zadziwić. Asgun jest niczym nieoszlifowany klejnot, wygląda ładnie ale jednak trzeba było nad nią jeszcze popracować by osiągnęła pełny blask.

Vodun
Logowanie/Rejestracja

Login:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
zarejestruj się
W zagraniczne tytuły stworzone w RM gram:
Wcale
Bardzo rzadko, tylko wyjątkowe pozycje
Gdy tylko coś wpadnie mi w oko
Częściej niż w polskie!
zobacz wyniki | archiwum ankiet
1. Tale of Exile: Akt I
2. Tale of Exile: Akt II
3. Lost Saga
4. Wrota Arkany 2
5. Gromada
6. Wrota Arkany
7. Manga Carta
8. Septerra Core: Dream About The Past
9. Perfect World
10. Super Mario: Druga Strona Medalu
» TAPE #4 - Tematy konkursowe i dyskusja WIP
» TAPE #4 - Zasady i zapisy
» [RM2k3] Saga Demonów [16+]
» Lagujące gry z RM2k na Win7 i nowszych
» Victor SenArt
» [MV] Poszukuje plugina do wyświetlanie niestandardowych okien (Możliwa Współpraca)
» [VXAce] Lost Saga
» TARKA #1 - Oficjalne wyniki
» [XP] Chaos Element: Climax Redux (DEMO1.3)
» [2k3]Ronin
Little Red-Bleeding Hood by GameBoy
wersja
Pełna,
RM XP
rok wydania
2010
ocena
4.0/10
RPG Maker Zone Muzeum w Raccoon City: Resident Evil HQ RPG Maker po polsku
© Tsukuru Archive 2006-2020 | Strona o charakterze prywatnym, używamy plików cookie.